~~ Tyyle nieobecności >_< Oblałam! Wiem wiem pseplasam :c Ale jakoś nie miałam wgl weny do pisanka :c Ale! Ale ... ostatnio znalazłam fajne stronki na fb- "Chris Hemsworth-Thor" oraz "The Avengers" na których znalazlam genialne posty :D Daje próbke:
~~ Dziś Avengersi o 18-tej na Polsat Film! <3
-Długo masz zamiar ukrywać się przed Cyklopem?-
-Możesz mi powiedzieć jak tu do mnie weszłaś?- podniosła brew blondyna, widząc mnie siedząca koło niej na łóżku.
-Siedze tu od pół godziny-
-To tym bardziej mnie to
zastanawia- popatrzyła na mnie gdy wyszczerzyłam się niemiłosiernie- takie
pytanko ... nie masz nic do roboty?-
-Uwierz mi że nie- westchnełam
i położyłam się na jej brzuchu- ostatnio prześladują mnie dwa debile więc nie
mam już gdzie się schować-
-Dwa?- podniosła głowe.
-Płonący i Szponiasty-
mruknelam- nie wiem który gorszy-
-Witaj Eveline- w drzwiach
stanął uchachany od ucha do ucha kochaniutki pan Clint, przygladając nam się z
usmiechem.
-Ciebie dwóch a mnie jeden-
szepneła blondyna, siadając- cześć braciszku, planujesz tu nocować?-
-Cóż ...- zaczął.
-Nie nocować- poprawiłam ją,
też wracając do pozycji siedzącej- najlepiej to zamieszkać-
-Co?- wybauszyła oczy gdy Clint
pokiwał głową.
-Za dużo nas tu jest Różówy,
wracaj do swojej siedziby- wypędzałam go gdy ten tylko podniósł brew- jest w dobrych
rękach, nikt jej tu nie zgwałci-
-Czy nie zostawicie mnie
chociaż na chwile samą?- westchnęła oburzona już blondyna wchodząc do łazienki
i trzaskając drzwiami. Podniosłam ręce i popatrzyłam na jej brata który dalej
stał nieruchomy jak wcześniej.
-Halo, specjalne zaproszenie
dla Clinta Bartona by opuścił pokój?- zwróciłam się do niego gdy ten tylko się
zaśmiał.
-To też nie jest twój pokój-
zaczął mi uświadamiać gdy tylko wywróciłam oczami- a co tam nowego w sektorze
Alfa?-
-To włóczysz się nam po korytarzach
i nie wiesz?- spytałam gdy ten tylko wzruszył założonymi na piersi rękami i
pokiwał głową- a no jasne, w głowie ma się co innego- pomajtałam brwiami gdy
ten ocknął się i skrzywił.
-Podobno Tony coś tam majstruje
przy Ksenii- zmienił szybko temat.
-Co proszę?- usłyszeliśmy głos
Thora, a raczej jego zapchaną buzie w której znajdował się wielki kawał kebaba.
-Ten to jest dopiero gorszy od
Starka- pokiwał głową Clint, odwracając się do Boga Wszechświata- smacznego-
odparł mu gdy blondyn kiwnął mu głową na znak że dziękuje.
-Co ci się znowu dzieje o
Thorze synu Orki- zaczęłam.
-Odyna- odparli chórem oby
dwoje gdy machnęłam ręką.
-Jak zwał tak zwał- wywróciłam
oczami.
-Mówiliście coś o Ksenii i
Starku- zaczął gdy od razu załapałam o co chodzi.
-Ojoj komuś zazdrość uszami
wychodzi- zaśmiałam się gdy Thor przestał miętolić i spojrzał na mnie groźnie-
idz do miejscówki Starka, tam wszystkiego się dowiesz-
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Nie myślałeś o zmianie
koloru?- spytała ruda, czyszcząc metalowy hełm.
-Nie, po co- odparł jej Stark-
te są jak dla mnie w sam raz- wyszczerzył się, stojąc nieruchomo gdy dziewczyna pomagała mu założyć
kombinezon.
-Ty jesteś tu szefem- zaśmiała
się, dmuchając na hełm i leciutko przejeżdżając po nim szmatką.
-Ruda- zawołał gdy mruknęła pod
nosem- pobawimy się w coś by przyjemniej nam mijał czas?- zaproponował.
-Jakie „zabawy” masz na myśli?-
spytała ze śmiechem, podchodząc do niego.
-Na przykład … powiedz mi kogo
najbardziej lubisz z X-Mengersów, oczywiście oprócz mnie- podkreślił ostatnie
słowo gdy Ksenia zaczęła mu dokręcać kolejny kawałek zbroj.
-Dlaczego mam to niby tobie
powiedzieć?-
-No dawaj, pracujemy przecież
razem- naciskał.
-Jeszcze komuś wygadasz …-
szepnęła, spuszczając głowe.
-Pff żeby robić sobie
konkurencje? Nic z tych rzeczy!- prychnął gdy ta zaczęła się znów śmiać.
-Twoje Ego nie ma ani początku
ani końca- pokiwała głową gdy Stark pomajtał brwiami.
-Stark!- wpadł do laboratorium
jak burza Thor, lecz szybko pohamował pioruny i próbował zachować się
naturalnie- … co tam?-
-Dzięki że oszczędziłeś mi
drzwi- popatrzył na niego Stark.
-I zjedz w spokoju kebaba-
zaśmiała się Ksenia gdy ten dalej trzymał niedokończone jedzenie w ręku.
-Daj gryza!- krzyknął Stark gdy
Thor schował to za płaszczem- nie to nie, Ksenia! Idz mi po kebaba! A właśnie!-
zwrócił się do blondyna- jestem jej ulubionym więc proszę mi jej nie tykać-
odparł gdy Ksenia gwałtownie włożyła mu hełm tak że się uciszył.
-Nie słuchaj go- machnęła ręką gdy
Thor nie wiedział o co chodzi- z czym masz?- zapytała i wzięła gryza- mmm
dobre- odparła gdy blondyn się do niej uśmiechnął.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Saturnina!-
-Tak wiem kapitanie! Mam iśc do
garażu!- krzyknęłam, biorąc ze sobą wiadro z wodą- może mi ktoś pomóc?!-
krzyknęłam, wychylając się z pokoju gdy nagle nie ujrzałam nikogo- no jasne,
jak proszę o pomoc to nikogo nie ma- warknęłam, wychodząc z pokoju- nikt nie
słyszy, nikt nie widzi-
-Na pewno?- Wdowa jak na
zawołanie pojawiła się przede mną. Omało nie wywróciłam wiadra z wodą.
-Co ja wam zrobiłam, ludzie!- jęknęłam, ogarniając się gdy Natasha chwyciła za wiadro z uśmiechem.
-Co ja wam zrobiłam, ludzie!- jęknęłam, ogarniając się gdy Natasha chwyciła za wiadro z uśmiechem.
-Chce ci pomóc-
-Nie mogłas po prostu podejść i
zapytać?- przetarłam czoło oddychając głęboko.
-Jestem szpiegiem, nie potrafie
inaczej- zaśmiała się gdy machnęłam ręką.
-A ty … długo będziesz u nas?-
spytałam gdy Wdowa nabrała powietrza- czy mamy wyrzucić Clinta przez okno?-
wyprzedziłam jej pytanie gdy popatrzyła na mnie niezrozumiale.
-Co chcecie od niego?- spytała
z lekkim uśmiechem.
-Bo Eveline ma mały
problem z Cyklopem, Clint nie pójdzie
stąd puki ona nie rozwiąże tego problemu, a że ty jeszcze tu przyszłaś to, jak
na razie, już w ogóle nigdzie się nie wybiera- wytłumaczyłam jej gdy ta
podniosła brew i zaczęła się śmiać.
-To niech Eveline rozwiąże
„Cyklopowy” problem to jej brat wtedy zostawi ją w spokoju- odparła mi gdy
schodziliśmy po schodach do garażu.
-A ty?- spytałam, stając na
środku stopnia gdy Wdowa odwróciła się do mnie.
-Jeśli dadzą mi jakąs misje to
nawet nie zauważysz kiedy znikne- uśmiechnęła się po czym szła dalej.
Westchnełam po czym podążyłam za nią. Musiałam znaleźć sposób by jakoś
delikatnie spiknąć tych dwóch ze sobą, inaczej będzie nieciekawa atmosfera w
siedzibie. W sumie już jest. Nie tylko przez to ale i przez kradzież danych
która była niedawno. Dalej wszyscy byli podejrzani i dalej czułam się tu nieswojo,
ale … Gdy doszliśmy na miejsce, Wdowa zostawiła mi wiadro i zniknęła. Nawet nie
zdążyłam jej podziękować!
-To nagłe znikanie jest
okropne- mruknęłam do siebie i zaczęłam myć jedno z aut, akurat trafiłam na
auto Scotta. Rozmyślałam tak o tym wszystkim, myjąc te nieszczęsne szyby,
obdarowane prezentami od ptaków, mając nadzieje że cokolwiek przyjdzie mi do
głowy …
-Widze cię- mruknęłam, płucząc gąbke- poprawka, słysze cię- odwróciłam się do intruza, który ewidentnie chciał
mnie przestraszyć.
- … Jak?!- załamał ręce Johnny.
-Eeeh widzisz Blaze- nabrałam
powietrza w płuca i wycisnęłam gąbke- jestem lampartem. A lamparty mają dobry
słuch- kiwnęłam głową gdy ten wywrócił oczami- Czego dusza pragnie?-
-Ta akurat niczego, za to ta
druga- wskazał na motor- chętnie by coś zjadła-
-Już się ściemnia?- podniosłam
brew.
-Za niedługo będzie ciemno-
wzruszył ramionami- a co, chcesz się przejechać?- uśmiechnął się- już widze
mine Logana- zaczął się śmiać.
-Chcesz oryginał? To się
odwróć- teraz mi było do śmiechu gdyż Rosomak stał akurat za nim.
-Czy on ma jakiegoś GPS’a że
pojawia się tam gdzie ja?- wskazał na niego gdy tylko pokiwałam głową i
wróciłam do pracy. Eeeh jak nie Clint to Johnny, jak nie Wdowa to Logan. Każdy
pojawia się z nienacka, jakby celowo chciał druga osobe przestraszyć. Ale …
chwila … jest!
-Mam pomysł!- krzyknęłam, klaszcząc w dłonie, gdy oby dwoje obrócili się do mnie zdziwieni moją reakcją- … nieważne- machnęłam do nich i kontynuowałam mycie auta. Pff nie muszą wiedzieć!
-Mam pomysł!- krzyknęłam, klaszcząc w dłonie, gdy oby dwoje obrócili się do mnie zdziwieni moją reakcją- … nieważne- machnęłam do nich i kontynuowałam mycie auta. Pff nie muszą wiedzieć!
JEST W DOBRYCH RĘKACH, NIKT TU JEJ NIE ZGWAŁCI....O czym ty myślisz kobieto XDDDDDD
OdpowiedzUsuńO Boj, to w stylu focha to na końcu? xddd
JAKI POMYSŁ ?! ;-;
Czekam! :*
hahah rozwalasz mnie z tym keabem xD a tak a propos powtarza ci się scena dwa razy napisałaś tam od momenty jak wdowa mówi do Starurniny o cyklopowym problemie xD haha rozdz świwtny czekam na next <3 !
OdpowiedzUsuń