Witam was moi mili! :D Lol a co tak oficjalnie?! A bo się nudze! Wakacje wakacjami ale pada :c Ale mam za to czas na pisanie! ;D Więc Welcome! :)
Kolejny
dzień udręki zaczynał się u nas w siedzibie. Udręki ... heh
chyba tylko dla mnie. Przechadzając sobie z gąbką i wiadrem
zauważyłam w oddali Cyklopa, który stał przed drzwiami Eveline i
prawie że się do nich modlił. Co chciał zapukać to jakoś jego
ręka zatrzymywała się w połowie drogi. I tak kilka razy. To
zapunktowało w tym że mnie nie zauważył ponieważ gdy tylko
podeszłam do niego krzyknełam.
-Zapukajże
wreszcie! Drzwi nie palą!- podskoczył ze strachu i obrucił się
wkurzony.
-Śmiem
przypomnieć że to wszystko twoja wina- warknął przez zęby.
-Hm
... to nie ja przecież całowałam Eveline- wzruszyłam rękami gdy
kolor jego twarzy odpowiadał do koloru jego oczu- ... potem opowiesz
jak poszło- pomachałam mu po czym czmychnełam od niego. Pewnie się
zastanawiacie jakie kary mamy? No cóż, Cyklop ma już wystarczający
problem z Eveline a ona z nim, Tony jak Tony potrzebny jest do
wymyślania coraz to nowszej technologii więc kazali mu cały czas
siedzieć w swoim laboratorium tylko z minimalnymi przerwami, Ksenia
dostała ciekawą kare: zakaz marudzenia o sobie. Ciekawe jak sobie
poradzi ... Banner uniewinniony no bo w sumie to my go wciągneliśmy. A ja?
Heh pamiętacie tą gąbke i wiadro? No ... Myje auta w garażu.
-Tylko
pożądnie wypucuj- przeszedł koło mnie Thor i puścił oczko.
-Przecież
ty nie masz auta- odpałam po chwili namysłu.
-Wiem,
dlatego postawiłem ci tam mój młot- uśmiechnął się po czym
zniknął za zakrętem. Eeh i znowu z tym młotem ... podniose go
wreszcie do cholery! W tym wszystkim wkurza mnie tylko jedno: to że
oprócz pracy w garażu ja też mam tak zwanego ‘dręczyciela,
który właśnie pojawił się przede mną. Od tamtego razu ani
słowem się do mnie nie odezwał. Tak tak ma racje ale mamy tak
przemilczeć całe życie?
-Logan-
chwyciłam go za ręke, gdy koło mnie przechodził. Ten tylko
wyślizgnął się z mojego uścisku i poszedł dalej- Logan no!-
krzyknełam, zostawiając przybory do mycia i stając przed nim- ja
wiem że zawaliłam sprawe i wiem że to moja wina ale nie możesz
się już do mnie nie odzywać!- jęknełam gdy ten popatrzył na
mnie po czym ominął zwinnym krokiem i poszedł dalej- Logan kurde
stój!- zatrzymałam go bo już nie mogłam ścierpieć tego że
tylko ja mówie.
-Ty
chyba na serio nie masz pojęcia w co się wpakowałaś- warknął
ale przynajmniej się odezwał- jeśli wasze dane dostaną się w
niepowołane ręce, macie przekichane, rozumiesz?!-
-Rozumiem
... ale spróbuje je odzyskać!-
-Nie!
Dość jest już z tobą kłopotów. My posprzątamy po tobie- odparł
mi patrząc w oczy- tym razem- po czym znów mnie ominął i poszedł
dalej. Westchnełam zbierając całą graciarnie po czym zeszłam na
dół do garażu. Tymczasem ... do naszej siedziby przyjechał ktoś
zupełnie mi obcy. Postawił swój motor właśnie tam gdzie
pracowałam jednak ani ja jego ani on mnie nie zauważył. Ubrany w
skóre, czarną skóre szedł pewny siebie do przodu, krok po kroku,
nie zatrzymując się przy niczym i nikim. Wkońcu doszedł do naszej
głównej siedziby po czym wszedł jak nigdy nic.
-Witam
witam- odparł Ameryka widząc go. Lana i Thor, którzy akurat stali
przy nim, ku wielkiemu zaskoczeniu zaczeli mu się przyglądać.
-Siema
Rogers- kiwnął mu głową- i reszty których nie znam. Macie może
żelki?-
-Dam
ci je jak nam pomożesz- odparł mu Steve- Blaze, to jest Lana i
Thor, Lana i Thorze poznajcie Johnnego Blaze’a- przedstawił ich
kiedy nowy przybysz im tylko pomachał.
-Kim
on jest?- spytał Thor zaciekawiony.
-To
osoba która pomoże nam wytropic i znależć ludzi którzy skradli
nam dane- wytłumaczył im gdy Blaze zaczął wyjadać żelki z
pojemnika który znalazł przy komputerze.
-Zostaw-
klepnął go po ręce Banner, który ostatnimi dniami był bardzo
poirytowany .
-Przecież
mamy ludzi od tropienia, po co nam jeszcze on?- szepnął do niego
Bóg Wszechświata gdy Lana nie potrafiła oderwać od niego wzroku.
-Chcesz
autograf że mi się tak przyglądasz?- odparł jej z uśmiechem a
ona odmieniła mu tym samym.
-Tak
wiem, jednak on może być o wiele skutecznejszy od reszty- kiwnął
mu głową gdy zobaczył jak Blaze podchodził do Lany by pogadać-
eahm Johnny!- zwrócił się szybko do niego- wydaje mi się że za
chwile zrobi się ciemno- wskazał na okno za którym widać było
piękny zachód słońca. Blaze popatrzył znacząco na niego po czym
udał się do wyjścia. Przy drzwiach akurat minął się z Loganem,
z którym wymienił dziwne spojrzenie po czym udał się przed
siebie. Międzyczasie w garażu ... czyściłam właśnie kolejne
auto z kolej gdy dalej nic ciekawego się nie działo. Od czasu do
czasu zaglądała do mnie Ksenia która mówiła że mi pomoże, a
tymczasem ukrywała się co chwile gdy ktokolwiek przechodził koło
nas. Wkońcu znudzona tymi ciągłymi zmianami, wygnałam ją do góry
by ogarneła sytuacje, a z tego co słyszałam chyba przydała się
Tonyemu w jakiejś tam pracy. W każdym bądz razie opłukałam już
ostatnie auto, gdy zauważyłam koło niego jakiś nieznajomy motor.
-A
ty skąd tu się wziąłeś?- szepnełam do siebie po czym zaczełam
się mu przyglądać. Ogólnie nie gustowałam w motorach ale ten był
wyjądkowy.Te namalowane płomienie spodobały mi się najbardziej.
Bez wahania położylam koło niego wiadro z wodą po czym ostrożnie
na nim usiadłam, bojąc się że w każdej chwili może włączyć
się alarm, jednak tak się nie stało.
-Z
tego co pamiętam mój motor nie miał szofera- może i nie miał
alarmu ale miał pana który potrafił zjawić się w odpowiedniej
chwili. Wystraszona aż podskoczyłam na nim i szybko odwróciłam
sie do przybysza. Dziwnym trafem widziałam go w tej siedzibie
pierwszy raz.
-Prze
... przepraszam- szybko z niego zeszłam- nie chciałam ...- zaczełam
się wymigiwać gdy on tylko się zaśmiał, podchodząc do mnie.
-Sprzątaczka?-
spytał z uśmiechem.
-Ta
chciałbyś- wyluzowałam się troche gdy zobaczyłam że jednak nie
chce mnie zabić- jak na razie mam kare za głupote- wruszyłam
ramionami a ten kiwnął głową- że tak spytam ... kim jesteś?-
-Panie
przodem- popatrzył na mnie a ja podniosłam brew.
-Pierwsza
zapytałam-
-Ale
usiadłaś na motorze bez mojego pozwolenia-
-Bo
pierwszy raz go tu widziałam!-
-Aha
czyli mam rozumieć że wsiadasz na wszystkie nieznajome motory?-
odparł cwano gdy ja westchnełam.
-Saturnina
Halliwell- westchnełam- jakieś pytania?-
-Johnny
Blaze i nie- uśmiechnął się po czym odpalił motor.
-Ameryka
cię wynajął?- spytałam.
-Inaczej
by mnie tu nie było- odparł, sprawdzając coś przy kierownicy.
-A
chcesz się przekonać?- popatrzył na mnie a ja bez zastanowienia
kiwnełam głową.
----------------------------------------------------------
-
Co to za czubek wychodził z gabinetu?-
-Logan
troche milej się wyrażaj o naszym pomocniku- odparł mu Ameryka
gdy ten ewidentnie nie zrozumial o co mu chodzi.
-Jakim
pomocniku?- podniósł brew.
-Pomoże
nam odszukać skradzione informacje, robiąc przy tym niezłą
demolke- zaśmiała się Lana, wpatrując się w ekran komputera na
którym Banner coś szukał. Logan zaciekawiony założył ręce na
pierś i podszedł do monitoru.
-Johnny
Blaze był niezłym kaskaderem. Robił triki ze swoim ojcem aż do
momentu ... gdy zawarł pakt z diabłem- zaczął mu tłumaczyć gdy
Logan czytał dalej.
-Ghost
Rider?- szepnął Thor- a którz to?-
-Po
zmroku jeżdzi po mieście, a gdy zło jest blisko przemienia się w
sprawiedliwego sędzie i wymierza kare-
-Ujął
to szef bardzo delikatnie- zaśmiał się Bruce gdy nagle usłyszeli
jak ktoś wyjeżdzał z garażu na motorze. Logan szybko skierował
swój wzrok za okno, patrząc na oddalający się pojazd, kierujący
się do miasta.
-Czy
on ma pomocnika?- spytał zdenerwowany Logan.
-Nie-
zaprzeczył mu Ameryka gdy Howlett popatrzył na niego spanikowany. W
jednej chwili uświadomił sobie że jednak ktoś mógł
wprosic się do tej tajnej misji- ...Saturnina-
~~ New hero madafaka --> klikuniaj
Hahah, a może chce mieć pomocnika i Saturnina się zgłosiła na ochotnika, bo nie miała zamiaru myć samochodów? ;-; Ale Ghost Rider wymiata <3 Czekam ;***
OdpowiedzUsuńDrzwi nie palą! No niezłe. Równie dobrze mogło tam być "Nie kują", ale dobra. Właśnie Logan... Bądź miły. To nie boli. Zaskoczyłaś mnie Ghostem. "From the sky"... jak jest w piosence. Na pewno słyszałaś. Była na filmie. No cóż... Rozdział super! Czekam na nn! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjoj mycie auta to niezła kara <3 poczułam zazdrość u Ameryki
OdpowiedzUsuńAmeryki^^ czekam na next B-)