~~I już po X-Menach! Film zajebisty, polecam! :D Nie bd spoklerować, sami obejżyjce bo warto! :D
-Historie? – spytał zbulwesowany Tony- ja słyszałem tylko jedną! Za póżno żeśmy przyszli!- warknął wkurzony.
-Historie? – spytał zbulwesowany Tony- ja słyszałem tylko jedną! Za póżno żeśmy przyszli!- warknął wkurzony.
Takie
macie wyczucie że w ogóle go nie macie- dodał Cyklop.
-Ty
już się nawet nie odzywaj, przyszedłeś jako ostatni- postawił
się mu Stark gdy Banner przerwał tą ożartą dyskusje.
-Macie
zamiar oglądać czy się kłócić? Bo jak to drugie to z hukiem
wylecicie- postawił im warunek, gdy powoli się uspokoili.
-Eahm
...- zaczełam, widząc jak dziewczyny wpatrują się we mnie
zaciekawione- to nie jest aż takie ciekawe-
-Każda
mówiła to teraz jest twoja kolej- nalegała Eveline gdy
westchnełam.
-No
dobra, skoro jesteście takie ciekawe ...- odłożyłam kubeczek na
bok, jednak widząc głodomora Ksenia, które patrzyło na moje
kurczaczki, szybko schowałam je za siebie- więc ... na początku
mieszkałam z rodzicami, chodziłam do szkoły, na wagary, cała ja-
-I
rozumiemy że omijałaś tak samo wf jak zajęcia- wtrąciła się
Lana.
-Uwierz
mi że bylo o wiele łatwiej-kiwnełam głową- w każdym bądz razie
było jedno miejsce w szkole, które odwiedzałam codziennie-
-Korytarz?-
zaczeła Lana.
-Stołówka-
pociągneła Eveline.
-Kibel?-
zakończyła Ksenia.
-Nie-
popatrzyłam na nie dziwnie- Laboratorium- odparłam, gdy reszta
kiwneła głową z wielkim ‘aaaaaa’- lubiałam tam przesiadywać,
gdyż mogłam eksperymentować na czym chce: żabach, wężach,
pająkach- gdy powiedzialam ostatnie słowo, cała trójka się
otrzepała- nie mówcie że macie pająkofobie-
-Aracnofobie
jak coś cieciu- odparła mi Lana, gdy ja tylko poruszałam brwiami.
-To
jest podejrzane, czy mamy już zwiewać?- spytała Ksenia gdy ja
tylko pokiwałam głową ze śmiechem.
-Ty
już przestań się bawić w straszenie tylko opowiadaj dalej -
odparła Eveline.
-Ciekawe
po kim ma wredote- zaśmiał się Tony gdy Logan zmierzył go
wzrokiem tak że natychmiast ucichł.
-W
każdym bądz razie przebywałam tam codzień, zamykałam się w
środku by nikt mi nie przeszkadzał ... aż i tak ktoś musiał mi
przeszkodzić-
-Któryś
z nauczycieli wyważył drzwi?- spytała Ksenia.
-A
co ty, żaden nie miał tyle siły. Rządowi przyjechali- gdy
wypowiedziałam te słowa, dziewczyny popatrzyły na mnie jak na
debilke- no na serio! Wiecie, goście się przestraszyli bo zamknełam
się w laboratorium pełnym niebespiecznych substancji, a dyro miał
schize że moge wysadzic budynek w powietrze, co zrobiłabym z wielką
rozkoszą-
-Zapamiętać,
nie dawać NIGDY niebespiecznych substancji Saturninie- przerwała mi
nagle Eveline, pisząc coś w notesie. Zrobiłam znudzoną mine i
kontynuowałam dalej.
-Po
kilku dniach zainteresowali się mną naukowcy, którzy, widząc że
lubie eksperymentować, zaproponowali że mogą mi pomóc. Troche żle
się chyba zrozumieliśmy bo ja myślałam że będziemy
eksperymentować na czymś innym niż na mnie ... Gdy zapytali jakie
jest moje ulubione zwierze, odparłam że wszystkie z rodziny
kotowatych. To zajeło im kolejny tydzień-
-To
czyli ... co?- spytała Ksenia.
-To
czyli znalezienie jakieś zwierze z rodziny kotowatych-
-
Nie mogli wziąć kota?- spytała Lana.
-Widziałabyś
mnie w skórze takiego małego kotka?- podniosłam brew- poza tym
jedna Kobieta Kot już jest więc nam to wystarczy, dlatego naukowcy
chcieli stworzyć coś czego nie było-
-Z
tego co wiem jest już Kobieta Tygrys- wtrąciła się Eveline.
-Dlatego
stworzyli Kobiete Lampart- kiwnełam głową- nie wiedziałam co
kombinują. Dopiero gdy zobaczyłam że wstawiają do pokoju żywego
lamparta, a mnie podpinają do jakichś urządzeń, wiedziałam że
coś chyba nie idzie po mojej myśli. Pierwsza mutacja zakończyła
się tym że ... w sumie nie była do końca zakończona. Lampart
uciekł a ja miałam połowe jego mocy, czyli słuch i węch. W sumie
to prawie nic nie miałam. Naukowcy powiedzieli mi żebym nie używała
mocy jak na razie po czym udali się w pościg za lampartem. Wtedy
uciekłam ...-
-Właśnie,
ciebie uratował Logan, nie?- spytała Ksenia.
-Każdego
który znów mi przerwie ukatrupie gołymi rękami- warknełam gdy
dziewczyny ucichły.
-Nerwowa-
szepneła Lana.
-Czyli
możecie sobie podać ręce- zaśmiał sę Tony, gdy Logan wywrócił
oczami.
-Mam
pytanie- podszedł do nich Thor- czemu my jeszcze go nie zabiliśmy?-
-Hej!-
wtrącił się Blaszak.
-Też
się zastanawiam- mruknął Rosomak.
-Hej!-
znów zaprotestował Stark.
-Gdy
tak własnie uciekałam, wpadłam na pewną osobe, która włąśnie
była, można powiedzieć, ‘ w pracy’. Nie przestraszyłabym się,
gdyby nie to że miał szpony na wierzchu- kiwnełam głową.
-I
co wtedy zrobiłaś?- spytała Ksenia.
-No
co ... przywaliłam mu- odparłam gdy dziewczyny zaczeły się śmiać-
o dziwo mi nie oddał, chociaż w normalnym świecie każdy by to
zrobił-
-‘Ja
niewinnych dziewczyn nie bije, to one biją mnie’ cytat by
Wolverine- zaśmiał się Tony.
-Iron
Man lubisz latać?-
-a
co nie widać?-
-to
leć do diabła- puścił mu oczko Logan gdy Cyklop próbował
stłumić śmiech, żeby nie wyszło że śmieje się z żartów
Rosomaka.
-Gdy
już mnie uspokoił, zabrał mnie do siedziby, gdzie zaczeła się
cała moja historia-
-A
co z mocą?- spytała Lana.
-No
właśnie jeszcze jedno: pamiętam jak wtedy zniknełaś nam z oczu i
odnależliśmy cię w pół żywą po czym zemdlałaś nam na rękach.
Co się wtedy stało?- spytała blondyna, gdy reszta zaciekawiona
popatrzyła na mnie.
-No
cóż ... wtedy w lesie gdy szłam z wami, zamyśliłam się. Gdy się
obróciłam, was już nie było, za to pojawili się ci wścibscy
naukowcy. Chcieli kontynuować ten eksperyment, co z tego że na
otwartym polu. Mieli kogoś do pomocy ... ten ktoś potrafił
zatrzymac wszystko w miejscu, jednak pozostawić w ruchu osoby które
chciał-
-Dlatego
nie widzieliśmy gdy ona znikneła- szepnął Logan, śledząc moje
opowiadania.
-Ale
jedyna osoba która ma tą moc to Profesor X- wtrącił się Cyklop.
-Nie
wydaje mi się żeby Szefuncio szefuncia takie coś zrobił- odparł
Tony, nie widząc w tym sensu.
-Banner
nie śpij- trzepnął go Thor, gdy Bruce słodko sobie chrapał,
oparty o ręke.
-Hm?-
ocknął się- spokojnie, nagrywa się więc oglądne sobie innym
razem-
-Wtedy,
gdy wy staliście nieruchomo, oni kontynuowali eksperyment no i ...
zdobyłam wtedy pełną moc-
-To
czemu cię wypuścili?- podniosła brew Lana.
-Bo
ja wiem, ich się zapytajcie- wzruszyłam ramionami.
-Skomplikowane
to wszystko- pokiwała głową Ksenia, kładąc się na podłodze i
gapiąc się w sufit.
-Chwila-
zaczeła zbierać myśli Eveline- każda z nas była schwytana przez
naukowców-
-I
coś mi się wydaje że przez tych samych- podniosłam brew.
-Ale
po co?- zadała, można powiedzieć, pytanie retoryczne blondyna,
gdyż w odpowiedz na nie dostała tylko pisk Ksenii.
-Pająąąąąąąąąąąąąąąk!!-
rozległo się po całej siedzibie. Stanełyśmy na równe nogi, gdy
cała trójka zaczeła histeryzować. Namieżyłam cel po czym
ujżałam go na suficie.
-Jakie
duże bydle- mruknełam do siebie po czym wspiełam się na szafke,
znajdując się twarzą w twarz z gadem-
-Eahm
... Banner?- mruknął Thor, widząc moją twarz na ekranie- chyba
nas odkryli-
-Jak
mogłeś dać maszynie 8 nóg?- spytał Logan- przecież większośc
populacji boi się pająków!-
-Kamerka
miała wtapiać się w otoczenie więc zdała swój test!- bronił
się Banner.
-Banner-
mruknełam, widząc że pająk był blaszany, i w dodatku z kamerką-
Ide do ciebie- warknełam poczym rozwaliłam kamerke na drobny mak
swoimi pazurami.
-Oblałeś-
poklepał go po ramieniu Tony.
-Ale
dziewczyny tu idą!- zaalarmował Cyklop gdy reszta próbowała się
schować. Tylko Logan patrzył na nich jak na debili i nawet nie
raczył ruszyć się z miejsca. Tony i Cyklop schowali się jeden w
szafie a drugi pod biurkiem, gdy Thor spanikowany stanął w miejscu
i zakrył twarz młotem.
-Znowu
mi się dostanie- westchnął Bruce, gdy drzwi otworzyły się
gwałtownie a przez nie weszłyśmy my, niezbyt zadowolone z tego co
nas spotkało.
-Banner!-
zaczełam- co ty sobie myślisz?! Czemu nas szpiegujesz?! I Czemu są
tu Logan i Thor?- spytałam, popychając młot Thora tak że walnął
się nim w nos. Bruce zaś warknął, wstał i wyszedł z Sali- ...
zły jest?- spytałam Logana, gdy nagle rozległ się wrzask i
łamanie jakichś rzeczy- ... to nie była jego wina?-
-Na
to wygląda, inaczej by się tak nie wściekł- kiwneła głową
Lana.
-To
co wam strzeliło do głowy by nas podglądać?- spytałam Logana,
gdy on co chwile patrzył na szafe z tyłu. Podniosłam brew po czym
otworzyłam szafe, z której wypadł Tony- mhm, i wszystko jasne-
zaśmialam się gdy Stark szybko zaczął się bronić. Konwersacja
byla długa ale jednak nie zjedliśmy ich, tak jak planowałam. Po
długiej dyskusji wreszcie poszliśmy spać, ale czy wszyscy?
-Szefie,
zdobyli moje zaufanie-
-Świetnie,
oby tak dalej. Dawaj znać jak dowiesz cię czegoś więcej-
-Oczywiście
...-
Jak myślicie, kto robi dobrą mine do złej gry?
Jak myślicie, kto robi dobrą mine do złej gry?