~~ Pisemne już za mną! A przynajmniej matma, polski i angielski :) Do kogo napisałam na angielskim listy? Dear Hugh and Hi Tony! xD
~~ No ale ... patrzcie jaki śliczny!! <3
~~ No ale ... patrzcie jaki śliczny!! <3
~~ Dobra xd fruuu!! :D
-Kamień
papier nożyce!-
-Oooh
tak to nigdy się nie dogadamy ... jeszcze raz!-
-Będziemy
tak grać do nocy! Nie można wziąć Hulka?-
-Reszta
jest już na treningu. Tylko my 4 zostałyśmy!-
-Hej!-
na końcu korytarza pojawił się Tony, patrząc na nie dziwnie- kogo
tak adorujecie?-
-Nikogo-
zaczeła Eveline- po prostu gramy o to kto ma iść budzić
Saturnine-
-Oh
a już myślałem że chodzi o mnie- westchnął- może wezwać kogoś
do pomocy?-
-Logan
jest jej niańką więc czemu by jego nie zawołać?- wtrąciła się
Lana.
-Niebardzo.
Cyklop opowiadał mi o ostatnim budzeniu Słoneczka- wtrącił się
Tony.
-Gnój
miał nikomu nie mówić!- warkneła blondyna.
-Ty
też- kiwnął głową Tony.
-
To co robimy?- spytała Ksenia, gdy wszyscy zaczeli się
zastanawiać.
-Moge
się poświęcić ten jeden raz- odparł Stark, ubierając zbroje- i
przy okazje wypróbuje moje nowe dodatki- uśmiechnął się
zadziornie po czym zniknął za drzwiami mojego pokoju. Rozległ się
krzyk po czym trzask i znów wrzask. Nie wiedziały co robić, czy
mieszać się do tej zaciekłej walki czy udawać że nic nie słyszą.
-To
... może ...chodzmy bo się spóżnimy ... co?- zaproponowała nagle
Lana gdy jednogłośnie zgodziły się z nią po czym udały się do
Sali ćwiczeń, gdzie chłopcy już się rozgrzewali.
-Witam
damy- odezwał się pierwszy Scott- czy mi się zdaje czy kogoś
brakuje?-
-Chyba
nie, przetrzyj sobie dobrze okulary- wtrącił się Logan po czym
dobrze się rozglądnął- a jednak ci gogle nie zaparowały-
podniósł ręce gdy Cyklop uśmiechnął się zwycięsko- gdzie ten
mały Szczeniak?-
-Bardzo
możliwe że szatkuje nam teraz Tonyego- kiwneła głową Lana.
-A
...- zaczął zastanawiać się Logan- przynajmniej będzie o jednego
mniej- kiwnął głową gdy dziewczyny popatrzyły po sobie. Ksenia w
tej chwili wydawała się być zakłopotana i tak jakby ukrywała się
przed światłem. Fakt, sala do ćwiczeń była bardzo oświetlona.
-Nie
zdziwiaj mi znowu- warkneła Lana, chwytając ją za ręce, którymi
się zasłaniała.
-No
drużyno! Brać się do ćwiczenia!- do Sali wszedł Ameryka, który
zaczął poganiać wszystkich mutantów.
-Się
robi Kapitanie- odparł mu Logan po czym wrócił do ćwiczeń.
-Dziewczyny-
zwrócił się do nich po czym zaczął je liczyć- o nie ...- nie
zdążył nawet zakończyć zdania, gdy do Sali wparował
zmasakrowany Tony, trzymający mnie za bluzke- aha ...-
-Prosze
Kapitanie- rzucił mnie pod nogi Ameryce- następnym razem ty idziesz
ją budzić- odparł, biorąc głęboki oddech.
-Dlaczego
ćwiczenia zaczynają się tak wcześnie!- warknełam, powoli
wstając.
-Im
wcześniej tym lepiej młoda. A teraz pokaż nam co potrafisz-
wskazał na zestaw do ćwiczeń Kapitan.
-
Yyy ...- mruknełam niezbyt ucieszona z pomysłu. Może i jestem
mutantem ale moja kondycja jest, można powiedzieć, bardzo słaba.
Gdy reszta dziewczyn wzieła się za różne sprzęty gimnastyczne,
została wolna bieżnia- to w końcu nie może być takie trudne-
szepnełam do siebie, wchodząc na nią- no jasne- mruknełam, gdy
przede mną ukazało się z tuzin różnych guzików-to powodzenia
teraz- szepnełam do siebie i nacisnełam jeden z nich. Maszyna
powoli ruszyła i ja ze zwycięską miną zaczełam na niej ćwiczyć.
Gdy obrócilam się w prawo, zobaczyłam jak piłeczka skacze sobie
po bieżni- Ksenia, weż normalnie biegaj bo mnie przerażasz-
odparłam jej gdy ta się zaśmiała i kontynuowała dalej swoje
skakanie- o co ci znowu chodzi?-
-Nie
pokaże się tak- usłyszałam jej głos i wywróciłam oczami.
-Co
tak wolno? Szybciej przebieraj graślami- pojawił się przede mną
Tony i wcisnął mi jakiś guzik. Bieżnia przewijała się tak
szybko że nie nadążałam biedz na niej, przez co po chwili
wywaliłam się, a parcie było tak silne że popchneła mnie do
tyłu, przez co wpadłam na Cyklopa i wywaliłam na podłoge.
-Tonyy
...- warknełam, gdy dosłownie leżałam na Cyklopie.
-...
nie było tematu- szepnął po czym otrzepał się i poszedł ćwiczyć
strzelanie.Trening był długi i wykańczający, przynajmniej dla
mnie. Reszta świetnie sobie radziła, nawet dziewczyny. Ja byłam
jedyną osobą, która nie potrafiła zrobić 10 brzuszków naraz.
Tak wiem,moja kondycja jest zerowa. Ale za to Ksenia nie umie robić
przysiadów. Przynajmniej można było się z kogoś innego pośmiać
a nie tylko ze mnie.
-Musimy
was dobrze wytresować- odparł Logan, widząc że ja już ledwo
dysze-a najbardziej to ciebie- zaśmiał się gdy gruchnełam na
materac i nie zamierzałam już z niego wstawać.
-Tygrys
ze słabą kondycją? Jakoś to nie pasuje- pokiwał głową Thor,
gdy nawet nie miałam siły na ciętą riposte. Nie wiem ile
ćwiczyliśmy i czy wreszcie dadzą nam spokój przynajmniej na ten
dzień, ale byłam tak zmęczona że marzyłam tylko o ciepłej
kąpieli i wygodnym łóżeczku.
-Nie
obijać się załogo! Do ćwiczeń!- usłyszałam głos Ameryki-
Saturnina nie wygłupiaj się! Ćwiczysz dopiero 10 minut- podszedł
do mnie i podał mi ręke.
-Ile?-
szepnełam niedowierzając- myślałam że już kilka godzin!-
podałam mu ręke a on szybko postawił mnie na nogi.
-Tobie
ćwiczenia się przydadzą bo widze że kondycje to masz nikłą-
kiwnął głową gdy westchnełam, opierając się o niego- no nie
przesadzaj-
-Kapitanie!
Alarm!- usłyszałam krzyk Logana po czym zabrzmiał zagłuszający
moje myśli alarm. Nienawidze dzwięku alarmu! Natychmiast zatkałam
sobie uszy, by nie słyszeć tego przerażającego jazgotu, gdy w
drzwiach staneło tumultum blaszanych robotów. Migiem wszyscy
rzucili się do walki. Lady Dragon wyciągneła swoje piękne,
czerwono-czarne skrzydła po czym zaczeła najpierw olśniewać a
póżniej niszczyła każdego robota z osobna. Tony, jak Tony, lubiał
popisywać się swoją zbroją i jej dodatkami. Logan wyciągnął
swoje szpony i wiadome było że żaden robot nie ma już z nim
szans. Thor przywołał swój młot, niestety musiał zrobić wlot
przez ściane, po czym zaczął każdego walić po głowie. Ameryka
dzielnie walczył ze swoją tarczą, która wracała jak boomerang.
Zaś Ksenia i Eveline pomagały sobie nawzajem, gdyż ruda
przemieniała się w różne pomocne rzeczy. Cyklop piorunował
spojrzeniem i smażył preciwników jak kotlety. Po tej metaforze
zrobiłam się głodna, jednak moje przemyslenia zostały przerwane
przez jednego z robotów, który złapał mnie w swoje sidła i
próbował udusić. Z całych sił probowalam się wydostać, jednak
on był mocniejszy a ja zmęczona więc nie udawało mi się nawet
zmienić w mojego mutanta. Na szczęście ktoś przyszedł mi na
ratunek i rozciął robota na pół.
-Co
ty byś beze mnie zrobiła- uśmiechnął się do mnie Logan, gdy
otrzepałam się.
-Nie
bądz taki skromny- mruknełam, powoli zamieniając się w lamparta,
jednak ...- ej! Czemu nie moge się zamienić?!-
-To
by było zbyt proste!- krzyknął do mnie Tony.
-Ta
jasne! A ty to możesz sobie w zbroi walczyć?- odkrzyknełam do
niego, gdy banda robotów pochwyciła mnie i próbowała zgładzić.
Nie miałam siły, nie miałam pazurów więc niby jak mam z nimi
walczyć? Uderzyłam ich kilka razy ale omało sobie ręki nie
złamałam. Gdy już nie widziałam szansy ucieczki, zasłoniłam się
by doznac jak najmniej obrażeń.
-stop!-
usłyszałam krzyk Ameryki a wtedy wszystkie roboty znikneły nam z
oczu- dzięki Banner!-
-do
usług szefie- usłyszałam go w głośnikach.
-masz
szczęście że to była tylko próba, inaczej byloby po tobie-
odparł mi Ameryka, przybliżając się do mnie.
-
... Czyli tak wyglądają wasze ćwiczenia?- spytałam Logana,
patrząc na niego.
-Nasze-
poprawił mnie Cyklop gdy opadły mi już ręce.
-Nie
ma mowy! Jak to tak ma wyglądac to ja się wypisuje z tego zespołu!-
jęknełam, rzucając moim nieśmiertelnikiem o podłoge.
-Bo
co? Bo siły nie masz?- spytał Thor gdy zmaszczyłam brew.
-Dośc
już tego mam! Nie nadaje się i koniec!- warknełam, idąc w strone
drzwi. Kilka dziewczyn wołało za mną, jednak Kapitan uspokoił je
i powiedział by zostawiły mnie w spokoju. Warknełam znowu po czym
wyszłam z Sali.
ładne ćwiczenia :D ja bym spieprzała aż by się kurzyło za mną xD Supcio :8 czekam na jakieś pikantne sceny <3
OdpowiedzUsuńHugh Jackman ma żonę i dzieci, jakbyś nie wiedziała. Najlepszy tekst: "Logan jest jej niańką więc czemu by jego nie zawołać?" Aż druga część mi się przypomniała. Och, wspomnienia... Rozdział świetny! Czekam na nn! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwiem wiem, ale i tak bym go schrupała <3
UsuńNo jest prze słodki <3 Ale do schrupania zostawiam go Tobie :P
OdpowiedzUsuńI nie wiedziałam że taka duża dziewczyna potrzebuje niańki :d