trwa inicjalizacja, prosze czekac...

sobota, 12 kwietnia 2014

ROZDZIAŁ 7

~~idziemy jak Burza moi mili! :D Już 7 i już w następnym pojawią się nowe postacie ^^ 
~~ przy okazji tam gdzieś w połowie rzdz są takie dziwne odstępy ale nie umiałam tego ogarnąc więc tak zostało xd

~~ i tak jeszcze by troche przeciągnąć xd na fb jest taka fajna gra z Marvela gdzie sa i Avengersi i X-Meni o nazwie "Marvel: Avengers Alliance". Polecam bardzo :)

-Za ile lądujemy?- spytał Logan, trzymając się poręczy, która była przyczepiona koło ławki gdzie siedzieli.
-Pół godziny, może mniej może więcej- odparł z cwaniacką miną Cyklop, gdy widział jak Rosomak był o mały włos od puszczenia pawia.
-Masz szczęście że nie mam siły ci dokopać bo już śmiałbyś się tyłkiem- warknął Logan gdy ten tylko podniósł ręce ze śmiechem.
-Scott przestań- odezwała się Eveline- widzisz że mu niedobrze to przynajmniej nie uprzykrzaj mu życia- popatrzyła na obydwojga gdy Cyklop prychnął a Rosomak wystawił mu szpona i wysłał fucka któryś już raz w kolej- to znaczy że się chcecie wyzabijać czy rozejm? Bo jak pierwsze to budze Tonyego- spytała, gdy zobaczyli przed nimi Iron Mana, który słodko sobie chrapał, śpiąc na siedząco na ławce. Zaśmiali się cicho gdy Logan pokręcił głową.
- ... Co to było?- spytał Howlett, podnosząc nagle głowe gdy zdezorientowani popatrzyli na niego.
-Już zaczynasz mieć urojenia Logan- zaśmiał się Cyklop gdy Wolv wstał i migiem jego szpony znalazły się na wierzchu. W tej samej chwili Scott umilkł. Bez wahania Rosomak zaczął chwiejnym krokiem podążać do graciarni, która znajdowała się na końcu samolotu. Szedł pewnym krokiem, jednak obijal się o sciany wielkiej machiny która ...
-Uwaga turbulencje, może troche potrząść- ... zaczeła się trząść.
-Jasna cholera- mruknął do siebie Rosomak, próbując ustać w miejscu- jeszcze tego mi brakowało do szczęścia- zły powoli człapał dalej gdy nagle przystał i zaczął węszyć. Powoli zaczął zamykać oczy, wsłuchując się w cisze która go otaczała, jednak ta cisza okazała się być zdradliwa. W sekundzie wyciągnął dwa boczne szpony po czym zamachnął się prawą ręką i ...
-Logan to ja!- krzyknełam, gdy moja szyja była otoczona z dwóch stron wielkimi szponami, które przyparły mnie do muru. Z twarzy Rosomaka zniknął gniew i powoli pojawiło się nieporozumienie. Migiem wsunął szpony na ich miejsce i zaczął przyglądać mi się uważnie.
-Takie pytanie ...- zaczął Logan, wchodząc do reszty-kto tego małego gada wpuscił do samolotu?- spytał, ciągnąc mnie za ręke, gdy próbowałam się wyrwać.
-O hej Saturnina! Może jakbyś się nie tłukła to nikt by sie nie połapał- zaczął Tony, przebudzając się ze snu.
-Wiedziałeś o tym?- podniósł brew Logan.
-Trudno żeby nie wiedział, gościu wszędzie wetchnie nos- mruknełam.
-Z tego co pamiętam rozkaz Kapitana był inny- założyła ręke na ręke Eveline kiedy westchnełam i usiadłam koło Tonyego.
-Ale skoro już jestem to nie możecie mnie wyrzucić z samolotu nie?- zaśmiałam się, patrząc na ich poważne miny- ... nie?-
Samolot wił się w przestworzach jeszcze przez kilkanaście minut, następnie wylądował na
Środku wielkiego lasu. Musieliśmy wyjśc tak, by nikt mnie nie zauważył, mowa tu o Tarczy bo nasi może by mnie nie wydali.
-Melduj Logan, czy dotarliście do lasu?-
-Tu Logan, dotarliśmy do lasu i jesteśmy gotowi na dalsze poszukiwania-
-Dobrze. Jeśli znajdziecie coś podejrzanego, meldujcie-
-Będziemy- odparł do krótkofalówki po czym wsadził ją sobie do kieszeni.
-Jak nas Tarcza przyłapie to będzie niezły bigos- odparł Cyklop, patrząc na mnie z pod byka.
-To najwyżej go zjemy, wielkie mi halo- popchał go do przodu Tony, wstawiając się za mną przy tym wywracając też oczami. No cóż, może z natury jestem leniwą osoba, jednak nie potrafie usiedzieć w miejscu, gdy w lesie na moich przyjaciół czycha zło! Wędrowaliśmy dalej w głąb lasu, odważnie, nie patrząc do tyłu. Dziwnym trafem jakoś nikt nie chciał oddalić się od grupy bo w sumie w grupie rażniej, chociaż łatwiejszy jest cel. Jednak podczas tej wędrówki było kilka alarmów które postawiły naszą czujność do pionu, jednak były fałszywe. Ale ostatni alarm był naprawde prześmieszny ...
-Widzicie to?- spytał nagle Cyklop, rozglądajać się dookoła.
-Nie, wiesz? Potrzeba nam okularków 3D takie jak ty masz- wymadrzył się Logan na co Scott westchnął głęboko. Gdy wznieśliśmy oczy ku górze, ujrzeliśmy jak opada na ziemie świecący się pył.
-Co to?- spytała Eveline, spoglądając na swoje ręce, na które opadło troche tego świecidełka.
-Śnieg?- przyglądałam się cudeńkowi, gdy spadał na zbroje Tonyego po czym zdmuchnełam to z niego. Widok był nieziemski ...
-To nie śnieg- pokiwał przecząco głową Logan, spoglądając uważnie na tą ‘manne z nieba’. W pewnej chwili kilka pyłków połączyło się, tworząc niewielkiego smoka, który po sekundzie rozpłynął się w powietrzu. W tym samym czasie poczuliśmy jak jakiś stwór przeleciał nam nad głowami, jednakże widzieliśmy tylko jego cień. Eveline migiem wyciągneła strzałe po czym zaczeła celować w niebo, które stało się puste. Zapadła głucha cisza ... staliśmy nieruchomo, wpatrując się w gwieżdziste niebo, które ukazało nam się po tym jak poczwara przeleciała nad nami. Te sekundy wydawały się wieczne, gdy czekaliśmy na jej kolejny ruch, spoglądając na siebie znacząco, jednak nie wiedząc co nas czeka. W tym samym momencie wielka poczwara pojawiła się na niebie, osłaniana przez wysokie i krzaczaste drzewa. Armena wycelowała po czym puściła strzałe, która poleciała w strone wielkiego cienia, jednak niespodziewanie strzała odbiła się od niej, trafiając w samą maske Iron Mana, który w ostatniej chwili zdołał ją opuścić.
-no dzięki- mruknął Tony, wyciągając strzałe- wiem że jestem czerwony ale twój cel jest troche inny!-
-nie wiem jak wy ale ja radze szukać Thora- rzucił Cyklop, zawracając.
-nie wiem jakie to święto dzisiaj ale po raz pierwszy się z tobą zgodze, bądz z tego dumny- odparł mu Logan po czym wszyscy wzieliśmy nogi za pas i uciekaliśmy przed siebie, byle by tylko znależc Thora. Po co nam on? No wiecie ... przyda nam się nordycki Bóg który włada piorunami. Uciekając, słyszeliśmy trzepot skrzydeł który wydawał się być tóż za nami. Nie mogliśmy na to pozwolić by ta skrzydlata bestia nas dopadła. Przyspieszyliśmy po czym kierowaliśmy się do gęstrzego lasu. Nie zdążyliśmy nawet zachamować, gdy Logan przewrócił się, na niego wpadł Cyklop, póżniej Eveline i ja. Tony w ostatniej chwili wzniósł się w powietrze po czym zaczął się z nas smiać.
-głupi to ma zawsze szczęście- mruknął Logan, który leżał pod nami i nie mógł się wydostać.
-szczęście lub skafander który lata- zaczął się peszyć Tony, nadal patrząc na nas z wysokości.
-wiesz co ci radze?- zaczął Cyklop wstając- zostać tam dla twojego bezpieczeństwa-
-co to?- mruknął Logan, chwytając jakiś korzeń, przez który wszyscy zaliczyliśmy glebe- to to draństwo!- warknął po czym wyciągnął szpony.
-nie!- usłyszeliśmy niewiadomo skąd po czym zaczeliśmy się rozglądać. Odruchowo spojrzeliśmy na Tonyego.

-tym razem to nie ja, nie mam aż tak piskliwego głosu- zaczął się bronić. Gdy my dalej szukaliśmy przyczyny tego krzyku, Logan wkurzony rzucil ten korzeń jak najdalej potrafił gdy ...

5 komentarzy:

  1. ej nooo :D krótkie to :P jade ci wpierdolić xDDDD supcio :D więcej takkich <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Krok od puszczenia pawia? Coś mi się wydaje, że zainspirował Cię do tego fragment Genezy. "Wiaderko?" A potem rewanż na lądzie. To było po prostu super. I na koniec myślałam, ze już czas na mojego Aniołka, ale już mnie pozbawiłaś tej nadziei. No cóż... Rozdział świetny! I dawaj mnie rychło ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ja mogę napisać? Po prostu cudo <3 Ale krótkie strasznie :o "Tym razem to nie ja, nie mam aż tak piskliwego głosu".....hahahaha, ryję dobre 20 minut na podłodze, pozdro od moich przerażonych rodziców xD czekam :* i zapraszam ;3 http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. "Cyklop prychnął a Rosomak wystawił mu szpona i wysłał fucka któryś już raz w kolej" haha XD skąd ty bierzesz te teksty? xD
    NO I CO? CO NAGLE? DAWAJ NN! BO JAK NIE... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Weź po prostu... Ja czytam, czytam, tak bardzo jestem wciągnięta w to, a tu koniec... CO!? KONIEC?! o.O Jak to... :C Ja chce jeszcze... Więcej... MOOOOOOOREEEEE :D

    OdpowiedzUsuń

Never too young to be a superhero \m/