~~idziemy jak Burza moi mili! :D Już 7 i już w następnym pojawią się nowe postacie ^^
~~ przy okazji tam gdzieś w połowie rzdz są takie dziwne odstępy ale nie umiałam tego ogarnąc więc tak zostało xd
~~ i tak jeszcze by troche przeciągnąć xd na fb jest taka fajna gra z Marvela gdzie sa i Avengersi i X-Meni o nazwie "Marvel: Avengers Alliance". Polecam bardzo :)
-Za ile lądujemy?- spytał Logan, trzymając się poręczy, która była przyczepiona koło ławki gdzie siedzieli.
~~ przy okazji tam gdzieś w połowie rzdz są takie dziwne odstępy ale nie umiałam tego ogarnąc więc tak zostało xd
~~ i tak jeszcze by troche przeciągnąć xd na fb jest taka fajna gra z Marvela gdzie sa i Avengersi i X-Meni o nazwie "Marvel: Avengers Alliance". Polecam bardzo :)
-Za ile lądujemy?- spytał Logan, trzymając się poręczy, która była przyczepiona koło ławki gdzie siedzieli.
-Pół
godziny, może mniej może więcej- odparł z cwaniacką miną
Cyklop, gdy widział jak Rosomak był o mały włos od puszczenia
pawia.
-Masz
szczęście że nie mam siły ci dokopać bo już śmiałbyś się
tyłkiem- warknął Logan gdy ten tylko podniósł ręce ze śmiechem.
-Scott
przestań- odezwała się Eveline- widzisz że mu niedobrze to
przynajmniej nie uprzykrzaj mu życia- popatrzyła na obydwojga gdy
Cyklop prychnął a Rosomak wystawił mu szpona i wysłał fucka
któryś już raz w kolej- to znaczy że się chcecie wyzabijać czy
rozejm? Bo jak pierwsze to budze Tonyego- spytała, gdy zobaczyli
przed nimi Iron Mana, który słodko sobie chrapał, śpiąc na
siedząco na ławce. Zaśmiali się cicho gdy Logan pokręcił głową.
-
... Co to było?- spytał Howlett, podnosząc nagle głowe gdy zdezorientowani popatrzyli na niego.
-Już
zaczynasz mieć urojenia Logan- zaśmiał się Cyklop gdy Wolv wstał
i migiem jego szpony znalazły się na wierzchu. W tej samej chwili
Scott umilkł. Bez wahania Rosomak zaczął chwiejnym krokiem podążać
do graciarni, która znajdowała się na końcu samolotu. Szedł
pewnym krokiem, jednak obijal się o sciany wielkiej machiny która
...
-Uwaga
turbulencje, może troche potrząść- ... zaczeła się trząść.
-Jasna
cholera- mruknął do siebie Rosomak, próbując ustać w miejscu-
jeszcze tego mi brakowało do szczęścia- zły powoli człapał
dalej gdy nagle przystał i zaczął węszyć. Powoli zaczął
zamykać oczy, wsłuchując się w cisze która go otaczała, jednak
ta cisza okazała się być zdradliwa. W sekundzie wyciągnął dwa
boczne szpony po czym zamachnął się prawą ręką i ...
-Logan
to ja!- krzyknełam, gdy moja szyja była otoczona z dwóch stron
wielkimi szponami, które przyparły mnie do muru. Z twarzy Rosomaka
zniknął gniew i powoli pojawiło się nieporozumienie. Migiem
wsunął szpony na ich miejsce i zaczął przyglądać mi się
uważnie.
-Takie
pytanie ...- zaczął Logan, wchodząc do reszty-kto tego małego
gada wpuscił do samolotu?- spytał, ciągnąc mnie za ręke, gdy
próbowałam się wyrwać.
-O
hej Saturnina! Może jakbyś się nie tłukła to nikt by sie nie
połapał- zaczął Tony, przebudzając się ze snu.
-Wiedziałeś
o tym?- podniósł brew Logan.
-Trudno
żeby nie wiedział, gościu wszędzie wetchnie nos- mruknełam.
-Z tego co pamiętam rozkaz Kapitana
był inny- założyła ręke na ręke Eveline kiedy westchnełam i
usiadłam koło Tonyego.
-Ale
skoro już jestem to nie możecie mnie wyrzucić z samolotu nie?-
zaśmiałam się, patrząc na ich poważne miny- ... nie?-
Samolot wił
się w przestworzach jeszcze przez kilkanaście minut, następnie
wylądował na
Środku
wielkiego lasu. Musieliśmy wyjśc tak, by nikt mnie nie zauważył,
mowa tu o Tarczy bo nasi może by mnie nie wydali.
-Melduj
Logan, czy dotarliście do lasu?-
-Tu
Logan, dotarliśmy do lasu i jesteśmy gotowi na dalsze poszukiwania-
-Dobrze.
Jeśli znajdziecie coś podejrzanego, meldujcie-
-Będziemy-
odparł do krótkofalówki po czym wsadził ją sobie do kieszeni.
-Jak
nas Tarcza przyłapie to będzie niezły bigos- odparł Cyklop,
patrząc na mnie z pod byka.
-To
najwyżej go zjemy, wielkie mi halo- popchał go do przodu Tony,
wstawiając się za mną przy tym wywracając też oczami. No cóż,
może z natury jestem leniwą osoba, jednak nie potrafie usiedzieć w
miejscu, gdy w lesie na moich przyjaciół czycha zło! Wędrowaliśmy
dalej w głąb lasu, odważnie, nie patrząc do tyłu. Dziwnym trafem
jakoś nikt nie chciał oddalić się od grupy bo w sumie w grupie
rażniej, chociaż łatwiejszy jest cel. Jednak podczas tej wędrówki
było kilka alarmów które postawiły naszą czujność do pionu,
jednak były fałszywe. Ale ostatni alarm był naprawde prześmieszny
...
-Widzicie
to?- spytał nagle Cyklop, rozglądajać się dookoła.
-Nie, wiesz? Potrzeba nam okularków 3D takie jak ty masz- wymadrzył się
Logan na co Scott westchnął głęboko. Gdy wznieśliśmy oczy ku
górze, ujrzeliśmy jak opada na ziemie świecący się pył.
-Co
to?- spytała Eveline, spoglądając na swoje ręce, na które opadło
troche tego świecidełka.
-Śnieg?-
przyglądałam się cudeńkowi, gdy spadał na zbroje Tonyego po czym
zdmuchnełam to z niego. Widok był nieziemski ...
-To
nie śnieg- pokiwał przecząco głową Logan, spoglądając uważnie
na tą ‘manne z nieba’. W pewnej chwili kilka pyłków połączyło
się, tworząc niewielkiego smoka, który po sekundzie rozpłynął
się w powietrzu. W tym samym czasie poczuliśmy jak jakiś stwór
przeleciał nam nad głowami, jednakże widzieliśmy tylko jego cień.
Eveline migiem wyciągneła strzałe po czym zaczeła celować w
niebo, które stało się puste. Zapadła głucha cisza ... staliśmy
nieruchomo, wpatrując się w gwieżdziste niebo, które ukazało nam
się po tym jak poczwara przeleciała nad nami. Te sekundy wydawały
się wieczne, gdy czekaliśmy na jej kolejny ruch, spoglądając na
siebie znacząco, jednak nie wiedząc co nas czeka. W tym samym
momencie wielka poczwara pojawiła się na niebie, osłaniana przez
wysokie i krzaczaste drzewa. Armena wycelowała po czym puściła
strzałe, która poleciała w strone wielkiego cienia, jednak
niespodziewanie strzała odbiła się od niej, trafiając w samą
maske Iron Mana, który w ostatniej chwili zdołał ją opuścić.
-no
dzięki- mruknął Tony, wyciągając strzałe- wiem że jestem
czerwony ale twój cel jest troche inny!-
-nie
wiem jak wy ale ja radze szukać Thora- rzucił Cyklop, zawracając.
-nie
wiem jakie to święto dzisiaj ale po raz pierwszy się z tobą
zgodze, bądz z tego dumny- odparł mu Logan po czym wszyscy
wzieliśmy nogi za pas i uciekaliśmy przed siebie, byle by tylko
znależc Thora. Po co nam on? No wiecie ... przyda nam się nordycki
Bóg który włada piorunami. Uciekając, słyszeliśmy trzepot
skrzydeł który wydawał się być tóż za nami. Nie mogliśmy na
to pozwolić by ta skrzydlata bestia nas dopadła. Przyspieszyliśmy
po czym kierowaliśmy się do gęstrzego lasu. Nie zdążyliśmy
nawet zachamować, gdy Logan przewrócił się, na niego wpadł
Cyklop, póżniej Eveline i ja. Tony w ostatniej chwili wzniósł się
w powietrze po czym zaczął się z nas smiać.
-szczęście
lub skafander który lata- zaczął się peszyć Tony, nadal patrząc
na nas z wysokości.
-wiesz
co ci radze?- zaczął Cyklop wstając- zostać tam dla twojego
bezpieczeństwa-
-co
to?- mruknął Logan, chwytając jakiś korzeń, przez który wszyscy
zaliczyliśmy glebe- to to draństwo!- warknął po czym wyciągnął
szpony.
-nie!-
usłyszeliśmy niewiadomo skąd po czym zaczeliśmy się rozglądać.
Odruchowo spojrzeliśmy na Tonyego.
-tym
razem to nie ja, nie mam aż tak piskliwego głosu- zaczął się
bronić. Gdy my dalej szukaliśmy przyczyny tego krzyku, Logan
wkurzony rzucil ten korzeń jak najdalej potrafił gdy ...
ej nooo :D krótkie to :P jade ci wpierdolić xDDDD supcio :D więcej takkich <3
OdpowiedzUsuńKrok od puszczenia pawia? Coś mi się wydaje, że zainspirował Cię do tego fragment Genezy. "Wiaderko?" A potem rewanż na lądzie. To było po prostu super. I na koniec myślałam, ze już czas na mojego Aniołka, ale już mnie pozbawiłaś tej nadziei. No cóż... Rozdział świetny! I dawaj mnie rychło ciąg dalszy!
OdpowiedzUsuńCo ja mogę napisać? Po prostu cudo <3 Ale krótkie strasznie :o "Tym razem to nie ja, nie mam aż tak piskliwego głosu".....hahahaha, ryję dobre 20 minut na podłodze, pozdro od moich przerażonych rodziców xD czekam :* i zapraszam ;3 http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń"Cyklop prychnął a Rosomak wystawił mu szpona i wysłał fucka któryś już raz w kolej" haha XD skąd ty bierzesz te teksty? xD
OdpowiedzUsuńNO I CO? CO NAGLE? DAWAJ NN! BO JAK NIE... :D
Weź po prostu... Ja czytam, czytam, tak bardzo jestem wciągnięta w to, a tu koniec... CO!? KONIEC?! o.O Jak to... :C Ja chce jeszcze... Więcej... MOOOOOOOREEEEE :D
OdpowiedzUsuń